Praktycznie wszystkie liczące się dzisiaj przeglądarki oferują swoim użytkownikom tak zwany tryb prywatny, czyli możliwość przeglądania stron w taki sposób, aby po naszej działalności w sieci zostało możliwie jak najmniej śladów. W praktyce sprowadza się to zazwyczaj do tego, że przeglądarka nie zapisuje na stałe w pamięci komputera ani przeglądanych stron ani zapisywanych przez witryny internetowe ciasteczek i plików tymczasowych. Czy rzeczywiście oznacza to, że wszystko co robimy w sieci korzystając z trybu prywatnego przeglądarki pozostaje naszym małym sekretem i nikt nie ma dostępu do historii naszej aktywności?
Tryb prywatny (zwany także trybem incognito) pozwala na nieco większy stopień bezpieczeństwa i nieco większy stopień prywatności i anonimowości w porównaniu do normalnej działalności w sieci internetowej. Trzeba jednak pamiętać że o ile stosując tryb prywatny będziemy w stanie ograniczyć dostęp do zbieranych w trakcie naszych wizyt w internecie danych, to jednak dla osoby która dobrze zna się na bezpieczeństwie komputerowym i będzie miała dostęp do naszego komputera, odnalezienie śladów po naszej działalności wciąż nie będzie zadaniem nie do wykonania.
Przed czym tak naprawdę chroni nas tryb prywatny?
To do czego doskonale sprawdza się tryb prywatny to na przykład ukrycie historii przeglądania przed innymi użytkownikami tego samego komputera. Jest to doskonała metoda, żeby w prosty sposób ograniczyć dostęp do śladów po naszej działalności w sieci innym osobom korzystającym z tej samej w maszyny na przykład w bibliotece publicznej czy w pracy. Przeglądane przez nas strony pozostaną także tajemnicą dla naszych domowników, chyba że mieszkamy z jakimś specjalistą od zabezpieczeń tego typu.
Dane na temat przeglądanych przez nas stron pozostają co prawda wciąż zapisywane na dysku lub pamięci komputera (mimo zastosowania trybu prywatnego) niemniej jednak są one zazwyczaj bardzo dobrze ukryte przed okiem postronnych osób. Dane te zapisane są w tymczasowych plikach, których lokalizacja i nazwy nie zwrócą na siebie uwagi przypadkowych.
Korzystając z trybu incognito uniemożliwiamy więc przypadkowym osobom podejrzenie tego co ostatnio robiliśmy w sieci. Ktoś, kto jednak celowo zbiera informacje na nasz temat, dysponując odpowiednią wiedzą, będzie zapewne w stanie dowiedzieć dużo więcej, niż byśmy tego sobie życzyli. Mając przecież dostęp do historii przeglądanych przez nas stron można bardzo szybko wywnioskować bardzo wiele informacji na nasz temat włącznie z naszym miejscem zamieszkania z przedszkolem czy szkołą do której odprowadzamy nasze dzieci a także bankiem w którym lokujemy nasze pieniądze.
Wszystko co robimy w sieci pozostawia gdzieś jakiś swój ślad. Jednak stosowanie trybu prywatnego jest bardzo rozsądną i zalecaną praktyką pozwalającą w dużej mierze ukryć istotne dla nas dane przed oczami niepowołanych osób, które mogłyby w jaki sposób starać się je wykorzystać.